Problem jednoznacznego i niebudzącego wątpliwości stwierdzenia ojcostwa dziecka, jest problemem który towarzyszy społeczeństwu od setek lat, a sama niepewność związana z ojcostwem lub jego brakiem – w zależności od czasów, w których się pojawia, niesie za sobą różnorakie skutki: od kwestii sukcesji poczynając, na obowiązku alimentacyjnym kończąc. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (dalej: k.r.i.o.), stara się sprecyzować szereg rozwiązań, które miałyby definitywnie rozwiązać problem niepewności ojcostwa, jednak praktyka wskazuje, że kwestia ta budzi, i z pewnością jeszcze przez długi czas będzie budzić wątpliwości.
Obowiązujące w prawie polskim sposoby ustalenia pochodzenia dziecka
Polski ustawodawca wyróżnia trzy, alternatywne i wykluczające się sposoby ustalenia ojcostwa dziecka. Należą do nich:
- domniemanie pochodzenia dziecka od męża matki,
- uznanie ojcostwa,
- sądowe ustalenie ojcostwa
Domniemanie pochodzenia dziecka od męża matki
Art. 62 § 1 k.r.i.o., wprowadza domniemanie, które stanowi jeden z fundamentów obowiązującego w Polsce prawa rodzinnego i opiekuńczego, bowiem przewiduje ono, że jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania lub unieważnienia, domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki. Domniemania tego nie stosuje się, jeżeli dziecko urodziło się po upływie trzystu dni od orzeczenia separacji.
Przyjęte założenie opiera się na nieco ideowym założeniu ustawodawcy, że w trakcie trwania związku małżeńskiego, małżonkowie obcują płciowo wyłącznie ze sobą. Domniemanie to jednak nie działa w przypadku upływu trzystu dni od orzeczenia separacji. Wyraźne ujęcie przełamania domniemania przez ustawodawcę, należy ocenić pozytywnie, bowiem separacja nie jest równoznaczna z ustaniem małżeństwa.
Art. 62 § 2 k.r.i.o. wprowadza kolejną modyfikację dotyczącą domniemania pochodzenia dziecka, odnajdującą zastosowanie w przypadku, kiedy matka dziecka rodzi je w przeciągu trzystu dni od ustania lub unieważnienia małżeństwa, i w tym samym okresie zawiera kolejny związek małżeński. Wówczas, domniemywa się że dziecko pochodzi od drugiego męża. Domniemanie to nie dotyczy przypadku, gdy dziecko urodziło się w następstwie procedury medycznie wspomaganej prokreacji, na którą wyraził zgodę pierwszy mąż matki.
Czujny czytelnik zwróci uwagę, że możliwa jest sytuacja, kiedy w odniesieniu do jednego dziecka, może odnaleźć zastosowanie zarówno domniemanie wynikające z art. 62 § 1 k.r.i.o., jak również art. 62 § 2 k.r.i.o. – tj. zarówno domniemanie ojcostwa męża matki, jak również mężczyzny współżyjącego z matką dziecka w okresie trzystu dni po ustaniu pierwszego małżeństwa (jej późniejszego drugiego małżonka). W takim wypadku, za ojca dziecka uznany zostanie późniejszy mąż matki dziecka, to jemu przysługiwać będzie władza rodzicielska, jak również na nim będzie spoczywać obowiązek alimentacyjny. Obalenie tego rozwiązania dla konfliktu domniemań, będzie możliwe dopiero w następstwie wytoczenia powództwa o zaprzeczenie ojcostwa, oraz po uprawomocnieniu się wyroku w sprawie o zaprzeczenie ojcostwa – pozwu o ustalenie ojcostwa.
Praktyczne zastosowanie wyżej opisanych domniemań, wyraża się w sytuacji, kiedy dochodzi do zgłoszenia urodzenia dziecka w Urzędzie Stanu Cywilnego. Jeśli w trakcie procedury zgłaszania urodzenia dziecka, pracownik Urzędu Stanu Cywilnego spostrzeże, że kobieta która urodziła zgłaszane dziecko jest mężatką, to niejako z urzędu, do aktu urodzenia wpisuje jako ojca mężczyznę, który jest mężem matki.
Zaprzeczenie ojcostwa
Zaprzeczenie ojcostwa następuje przez wykazanie, że mąż matki nie jest ojcem dziecka, o czym bezpośrednio stanowi art. 67 k.r.i.o. Z całokształtu przepisów poświęconych kwestii ojcostwa, płynie wniosek, że zaprzeczenie ojcostwa może dotyczyć wyłącznie małżonków. Wobec braku jakiejkolwiek instytucji, którą można byłoby określić jako „domniemanie ojcostwa dziecka pochodzącego spoza małżeństwa”, nie można w żaden sposób zaprzeczyć ojcostwu dziecka pozamałżeńskiego.
Uprawnieniem do wszczęcia postępowania o zaprzeczenie ojcostwa, tj. legitymacją procesową, dysponują 4 kategorie podmiotów. Każda z kategorii dysponuje różnymi terminami na podjęcie stosownej aktywności procesowej.
Mąż matki, może zrealizować swoje uprawnienie w terminie 1 roku od dnia, w którym powziął wiedzę o urodzeniu dziecka przez żonę, jednakże nie dłużej niż do uzyskania przez dziecko pełnoletności.
Matka dziecka może wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa swego męża w ciągu roku od dnia, w którym dowiedziała się, że dziecko od niego nie pochodzi, nie później jednak niż do dnia osiągnięcia przez dziecko pełnoletniości.
Przedstawione powyżej terminy zostały wydłużone mocą nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z 2019 r., bowiem przed tą datą możliwość wytoczenia powództwa o zaprzeczenie ojcostwa, zarówno dla matki, jak i jej męża, wynosiła zaledwie 6 miesięcy od powzięcia wiedzy o urodzeniu dziecka przez żonę (w przypadku męża matki) lub powzięciu wiedzy, że dziecko nie pochodzi od męża matki (w przypadku matki).
Również dziecko jest uprawnione do wytoczenia powództwa o zaprzeczenie ojcostwa, choć swoje uprawnienie może wykorzystać dopiero po osiągnięciu pełnoletniości. Termin na wytoczenie powództwa o zaprzeczenie ojcostwa dla dziecka, wynosi rok od dnia, w którym dowiedziało się, że nie pochodzi od męża swojej matki. W sytuacji kiedy dziecko dowiedziało się o tej okoliczności przed dniem osiągnięcia pełnoletności, termin do wytoczenia powództwa biegnie od dnia osiągnięcia pełnoletności.
Legitymacja procesowa w sprawach o zaprzeczenie ojcostwa przysługuje również prokuratorowi. Prokurator, jako organ z ramienia państwa czuwający nad prawidłowością regulowania stosunków rodzinnych, nie jest ograniczony terminem na podjęcie aktywności procesowej. Jedynym terminem, który uniemożliwia prokuratorowi podjęcie działania w sprawie, jest termin śmierci dziecka.
Uprawnienia prokuratora w sprawach rodzinnych, w tym także w sprawach o zaprzeczenie ojcostwa, może okazać się kołem ratunkowym dla pozostałych kategorii legitymowanych (męża matki, matki oraz dziecka), w sytuacji gdy ci uchybili swoim terminom na wytoczenie powództwa. Jeśli zainteresowana osoba zdoła przekonać prokuratora, że dobro dziecka lub ochrona interesu społecznego wymaga od niego podjęcia działania, możliwe jest doprowadzenie sprawy do rozpoznania przez sąd, pomimo upływu terminu. Należy jednak pozostawać świadomym, że w takim przypadku, prokurator nie będzie podejmował działań w imieniu którejkolwiek ze stron. Będzie zaś działał samodzielnie i w pełni autonomicznie, kierując się jedynie wolą wyeliminowania z obrotu prawnego sytuacji sprzecznych ze stanem rzeczywistym, bądź niezgodnych z prawem.
Na uwagę zasługuje fakt, że wśród uprawnionych do złożenia pozwu o zaprzeczenie ojcostwa, nie znajduje się „osoba, która twierdzi, że jest biologicznym ojcem dziecka”. Również w takiej sytuacji, dla takiej osoby pragnącej uregulować kwestię pochodzenia małoletniego dziecka, rozwiązaniem pozostaje wniosek o podjęcie działania przez prokuratora.
Pozew i proces o zaprzeczenie ojcostwa
Celem powoda w procesie o zaprzeczenie ojcostwa, będzie wzruszenie domniemania pochodzenia dziecka od męża matki. Słowem: wykazanie, że mąż matki nie jest biologicznym ojcem dziecka. Pierwszorzędną rolę w sprawach o zaprzeczenie ojcostwa, należy przypisać badaniu DNA próbek pobranych od dziecka i od męża matki (domniemanego ojca). Na tym jednak katalog środków dowodowych się nie kończy. Grupowe badanie krwi, czyli kolejne z badań przeprowadzanych w tego typu postępowaniach, co prawda nie potwierdzi ojcostwa, jednakże może definitywnie je wykluczyć. W toku procesu, mąż matki może także wykazać swoją impotencję, co jednoznacznie zdyskwalifikuje jego możliwość do bycia ojcem dziecka. Spośród dowodów o charakterze niemedycznym, strona której na obaleniu domniemania zależy, może również starać się wykazać okoliczność rozdzielenia małżonków, tzn. że pomimo pozostawania przez parę w związku małżeńskim, w terminie od 180 do 300 dni przed narodzinami dziecka, nie istniała możliwość współżycia między nimi. Katalog możliwych dowodów jest oczywiście otwarty, a ich skuteczność uzależniona będzie od indywidualnego charakteru sprawy.
Sądem właściwym dla rozpoznania powództwa o zaprzeczenia ojcostwa, jest sąd rejonowy właściwy ze względu na miejsce zamieszkania pozwanego. Postępowania z zakresu prawa rodzinnego zasadniczo przybierają specyficzny kształt jeśli chodzi o konfiguracje podmiotowe, bywa że nie są one tak intuicyjne jak chociażby w sprawach o zapłatę, gdzie powodem jest ten kto żąda zasądzenia świadczenia, a pozwanym jest ten, od którego żąda się zapłaty świadczenia.
Kiedy w roli powoda występuje mąż matki, który stara się doprowadzić do obalenia domniemania ojcostwa wynikającego z małżeństwo, w roli pozwanych wystąpią wspólnie: matka dziecka oraz dziecko. W razie zaś śmierci matki, wyłącznie pozwanym będzie dziecko.
W sytuacji kiedy z powództwem o zaprzeczenie ojcostwa występuje matka, wówczas jako pozwanych powinna oznaczyć męża i dziecko, a jeżeli mąż nie żyje – tylko dziecko.
Dziecko zaś powinno wytoczyć powództwo przeciwko mężowi swojej matki i matce, a jeżeli matka nie żyje – przeciwko jej mężowi. Jeżeli mąż matki nie żyje, powództwo powinno być wytoczone przeciwko kuratorowi ustanowionemu przez sąd opiekuńczy.
Przykład:
Jan Kowalski powziął wątpliwość co do tego, czy Mateusz Kowalski – który zgodnie z aktem urodzenia jest synem jego oraz jego żony – Marii Kowalskiej, w rzeczywistości jest jego biologicznym dzieckiem. Mateusz Kowalski co prawda nie jest jeszcze pełnoletni, jednakże ustawowy okres 1 roku od powzięcia wiedzy o urodzeniu dziecka przez żonę: Marię Kowalską, już dawno minął. Po uzyskaniu porady prawnej od adwokata, Jan Kowalski udał się do prokuratora i przedstawił mu sedno problemu, przy okazji przedstawiając dowody z nagrań rozmowy, w której Maria Kowalska przyznaje się do zdrady męża dokonanej na około 9 miesięcy przed urodzeniem Mateusza Kowalskiego. Prokurator, co prawda mając na celu doprowadzenie stanu prawnego do stanu zgodności ze stanem rzeczywistym (nie zaś ochronę interesów Jana Kowalskiego), postanowił o wytoczeniu powództwa przeciwko Janowi Kowalskiemu, Marii Kowalskiej oraz małoletniemu: Mateuszowi Kowalskiemu. Sąd po dopuszczeniu i przeprowadzeniu dowodu z badań DNA pozwanych – Jana i Mateusza Kowalskiego, które dały wzajemnie niekorespondujące wyniki, postanowił powództwo uwzględnić.
„Prawda biologiczna nie zawsze może stać ponad dobrem dziecka” – czyli pogląd Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, na sprawę Jacka Bagniewskiego
W toku rozważań nad problematyką zaprzeczenie ojcostwa, należy pamiętać, że wszystkich stanów faktycznych, nie można rozwiązać jedynie przy użyciu przepisów Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego. Wszak każda sprawa jest inna, a każde rozstrzygnięcie winno zapaść przy wszechstronnym rozważeniu indywidualnego charakteru danego przypadku, co wybrzmiewa szczególnie jaskrawie w przypadku spraw z zakresu prawa rodzinnego.
Na przestrzeni trwającego niemal dekadę małżeństwa Jacek Bagniewski spędził wiele miesięcy z dala od swojej żony, pracując na emigracji. Wskutek przyznania się przez żonę do zdrad i wytoczenia przez nią pozwu rozwodowego, mężczyzna zaczął zastanawiać się, czy 9-latek, którego dotąd uważał za swego syna, rzeczywiście jest jego biologicznym dzieckiem. Wątpliwości Jacka Bagniewskiego potęgował fakt, że jego rzekomy syn w ogóle nie był do niego podobny. W rezultacie sprawy rozwodowej, sąd przyznał prawo opieki nad dzieckiem matce, a mężczyźnie nakazał płacić alimenty.
Jacek Bagniewski, nękany wątpliwościami, postanowił w końcu potajemnie zabrać swemu domniemanemu synowi zużytą gumę do żucia i szczoteczkę do zębów, a następnie: przekazać je specjalistom, celem przeprowadzenia badań DNA. Z wyników płynął oczywisty wniosek: chłopiec nie był jego synem. Następnie, mężczyzna skierował swe kroki do prokuratury z wnioskiem o wytoczenie powództwa o zaprzeczenie ojcostwa. Prokurator wykazał zainteresowanie problemem, wytoczył powództwo. Mimo odmówienia przez chłopca zgody na przeprowadzenie badania DNA w ramach toczącego się procesu, ostatecznie Sąd I instancji uznał, że prywatne badanie zlecone przez Jacka Bagińskiego stanowi dostateczną podstawę dla obalenia domniemania pochodzenia dziecka od męża matki.
Orzeczenie to nie ostało się jednak w drugiej instancji. Sąd zakwestionował dowód z opinii prywatnej, podkreślając wyraźnie w uzasadnieniu, że odmowa poddania się badaniom DNA przez dziecko, wynikała z jego „obawy przed utratą dotychczasowej tożsamości i niepewną przyszłością”.
Co więcej, z ekspertyzy psychologa sądowego wynikało, że nastolatek znacznie odczuwał absencję ojca, przejawiał względem niego emocjonalne przywiązanie i miał nadzieję, że zdołają odbudować relację „ojciec-syn”. W tej sytuacji sąd doszedł do przekonania, że brak zgody małoletniego na badanie genetyczne nie może być podstawą do wyciągnięcia wniosków godzących w dobro dziecka, zwłaszcza że prokuratura nie przedstawiła dowodów na ojcostwo innego mężczyzny. Wyrok Sądu I instancji został zatem obalony, a Bagniewski znów formalnie stał się ojcem dziecka.
Mężczyzna, nie mogąc się pogodzić z prawomocnym orzeczeniem Sądu II instancji, skierował skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w której starał się wykazać przed Trybunałem, że polskie przepisy uniemożliwiły mu skuteczne zaprzeczenie ojcostwa. Trybunał stwierdził, przychylając się do meritum orzeczenia zapadłego w II instancji, że sąd orzekający w sprawie nie mógł mieć pewności, czy próbka wykorzystana w zaoferowanym przez Jacka Bagniewskiego badaniu prywatnym, rzeczywiście pochodziło od jego domniemanego syna. Trybunał podkreślił nadto, że zgodnie z krajowymi regulacjami nie można kogoś zmusić do przejścia testu DNA. Co kluczowe: zdaniem trybunału wyrok polskiego sądu nie był arbitralny, gdyż przyznawał priorytet dobru i emocjonalnej równowadze dziecka.
Zaprzeczenie ojcostwa – O czym musisz pamiętać?
- W polskim prawie rodzinnym i opiekuńczym funkcjonuje domniemanie pochodzenia dziecka od męża matki. Jest to pewne założenie uznawane przez ustawodawcę jako domyślne, a jego obalenie wymaga podjęcia określonej aktywności zmierzającej do jego prawnego obalenia,
- Domniemanie pochodzenia dziecka od męża matki obowiązuje w trakcie trwania małżeństwa, ale również przez 300 dni od dnia jego ustania lub unieważnienia. Jednakże, jeśli w terminie 300 dni od ustania małżeństwa matka urodzi dziecko, a także zawrze kolejny związek małżeński, domniemywa się, że dziecko pochodzi od drugiego męża,
- Proces o zaprzeczenie ojcostwa zmierza do wykazania, że aktualny mąż matki dziecka, bądź mężczyzna którego dotyczy domniemanie pochodzenia dziecka od męża matki dziecka, nie jest w rzeczywistości biologicznym ojcem dziecka,
- Wszczęcie postępowania o zaprzeczenie ojcostwa może nastąpić z inicjatywy: męża matki (aktualnego, bądź byłego – objętego domniemaniem), samej matki, dziecka, a także prokuratora. Próba zaangażowania do sprawy prokuratora, może okazać się skutecznym rozwiązaniem w sytuacji, kiedy zainteresowany podmiot uchybił ustawowemu terminowi na wytoczenie powództwa o zaprzeczenie ojcostwa, albo kiedy wolę uregulowania sytuacji prawnej małoletniego wyraża osoba, która twierdzi że jest biologicznym ojcem dziecka,
- Procesy o zaprzeczenie ojcostwa wyróżniają się skomplikowanym postępowaniem dowodowym. Badania DNA, badania krwi, czy badania płodności zainteresowanych uczestników są w tego typu sprawach powszechne. Z tego względu rozsądnym rozwiązaniem jest powierzenie pieczy nad prowadzeniem tego typu postępowania profesjonalnemu pełnomocnikowi,
- Mężczyzna, który wygra sprawę o zaprzeczenie ojcostwa zostaje zwolniony z obowiązku świadczenia na rzecz dziecka alimentów, bowiem z chwilą uprawomocnienia się orzeczenia, formalnie staje się dla tego dziecka obcą osobą.
Adwokat Anna Uznańska– od ponad dziesięciu lat reprezentuję swoich klientów w sprawach cywilnych i rodzinnych. Działam na terenie Łodzi i całego województwa łódzkiego. Zapraszam na konsultację do siedziby swojej kancelarii przy Al. Mickiewicza 15a, lok.3.2. w Łodzi.